Agnieszka Jarzębowska
Na wileńskiej Starej Rossie
Przewracają się krzyże, porastają mchem,
rozsypują się obramowania, odpadają sepiowe fotografie,
Stare kamienne nagrobki gubią nazwiska i imiona,
bez kolejnych pochówków nikną w zapomnieniu.
Co znaczniejsze postaci mają więcej szczęścia,
ich groby odnawiane stopniowo. Grosza z kwest ciągle mało.
Jesień przygarnia turystów i opowieści o minionym czasie.
Matka i serce syna jak zawsze w kwiatach i biało-czerwonych wstęgach.
Wędruję wśród epitafiów, czytam memento-prośbę:
Pomnąc na chwile śmierci, na własne skonanie,
westchnijcie zań do Boga. O, wierni chrześcijanie.
Młodzież grabi liście, za parę dni 1 listopada.
_____________________________________
publikacja za zgodą Autorki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wpisy ad personam będą usuwane