Kiedy w PPG słyszymy Martinez, wiadomo, że chodzi o Marcina Małeckiego. Nick jeszcze z Poezji Polskiej, gdzie publikowało wielu PPG-owców. Spotkanie w ramach XXV Zjazdu prowadził Jarosław Trześniewski-Kwiecień.Nie mógł nie rozpocząć od przedstawienia osobistej historii Marcina. Otóż łączy się ona z ciężkim przebiegiem choroby covid-19, na którą Marcin Małecki zapadł w 2019 roku. Przez trzy miesiące przebywał w śpiączce i otarł się o śmierć. Wybudzony musiał przejść długą i uciążliwą rehabilitację. Zanim przyszła choroba, Małecki miał już gotowy tomik „Na aucie”(wyd.MK, red. Jarosław Jabrzemski), do którego blurb miał napisać Trześniewski-Kwiecień. Blurb powstał, Trześniewski zauważył w nim „mozolną symfonię rzeczy i osób wplecioną w mini przypowieści, niezwykłą elastyczność języka, zanurzenie w historii, miejscami czarny humor, ironię i sarkazm”. Jak twierdzi Trześniewski, Marcin Małecki dowierza swojemu poetyckiemu słuchowi, jest odrębny, autentyczny. Mieliśmy się o tym przekonać, słuchając wierszy.
Trześniewski zapytał, dlaczego Marcin wszystkie wiersze (wersy) rozpoczyna wielką literą. Na co padła odpowiedź: - Poezja nie może być jednoznaczna, nie może domykać sensów Zaczynanie wierszy z dużej litery w pewnym sensie ukrywa frazę, która jest do odkrycia przez czytelnika, przekomarza się z czytelnikiem, pozwala mu samemu odnaleźć, gdzie są pauzy bez dopowiadania, bez oczywistości.
W poezji Marcina Małeckiego jest wiele odwołań do kodów kulturowych, przez co wiersze są bardziej zagęszczone. Zarówno w tomie „Na aucie”, jak i w pocovidowym „Czas (d)rani” jest dużo wierszy o śmierci ujętej w różny sposób, chociaż ten pierwszy tom jeszcze nie wróżył, jak bardzo można się z nią zetknąć.
W obu tomach, jak mówi Trześniewski, można usłyszeć – matrioszki dźwięków, chichot historii.
Wiersze Małeckiego intrygują, zaskakują, zmuszają do myślenia. Mnie osobiście poraziły „owocowe” metafory: „kobieta o imieniu eksplodującym w pestce brzoskwini”; „śmierć ma zapach pomarańczy”; „pękające winogrona płuc”; „pestki truskawek skubane z dywanu”…
Agnieszka Jarzębowska
fot. Grzegorz Wołoszyn
Pensjonat angloAGROTURYSTYKA
Olszanka 54, 23-465 Turobin
Cudowny opis. W dziękuję.
OdpowiedzUsuń