Marek Lisiński
nauka przesiewania
kupiłem
dużą ilość słów do rozmowy
czekam może przyjdą
zafajdane zdania
jak tu konwersować
skoro macham tylko rękoma
w gestach analfabetyzmu wtórnego
każą wracać do początków
tylko gdzie on jest
może w przedszkolu
gdzie przywiązany do kaloryfera
uczyłem się abecadła
w szkolnej ławie
bez szans w rywalizacji
z normalnymi domami
nie potrafiłem uciec od rzeczywistości
a potem
poszło gładko
już nie potrafiłem składać życia
w jedną całość
klepsydra przelewa wyrazy
ja układam życie
czas pisze teraźniejszość
ręce bolą
dozowanie
dlaczego nigdy
nie mogę przystosować
swojego oddechu
do wody płynącej z kranu
wdech
kurek w lewo
poleciała ciurkiem
dostałem zadyszki
wydech
kurek w prawo
dalej płynie
w rurze u sąsiada
kapie
ja oddycham
ona nie przestaje płynąć
oddam oddech
płuc nie można przeszczepiać
rury zawsze można wymienić
wszystko
krzyż połamany
droga jego
rozsiana wiekami
Chrystus polnej ścieżki
brzozowe ślady
chabry
jakby obcy
poznaję
maki
dukt leśny magią wiary
wykonał człowiek prosty
tylko dotknąć
czegoś kogoś
wszystko ma sens
__________________________________________
Publikacja za zgodą Autora
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wpisy ad personam będą usuwane