sobota, 5 kwietnia 2014

choć na chwilę odpocznij od cudu


Jerzy Hajduga
                                  


Umywanie, obmywanie schorowanych ciał. Wtedy oczywiście nie wchodzę do sali, ale wracam. Jeszcze pachnie mydłem, przeróżnymi olejkami. Okno otwarte, a w nim – gdy powietrze wielkanocne – zawsze pierwsza zieleń na gałęziach drzew, pierwsze ptaki zlatujące się na widok chorych z kapłanem. Po obydwu stronach okna, takie nasze zmartwychwstanie.


szczęśliwa choroba

jak psi ogon
włóczy się
po mnie

tam i
z powrotem

od stóp
do głowy

gdy zmęczona
zamykam oczy

tuli się
pieści

już tylko
ze mną

tylko
ze mną



ostatnia odsłona

właśnie weszła
jakim cudem

akurat do mnie
patrzy co by
jeszcze

ściąga bliższe
najbliższe
ciału

mówi że to
nie koniec



wstań

a może choć na chwilę
odpocznij od cudu

wyciągam cię
z wózka

jutro minie
rok

nawet nie wiesz
jak trudno

sobie
wyobrazić



_______________________________________
publikacja za zgodą Autora

1 komentarz:

  1. Święta tuż. Życzę Wszystkim, także sobie, abyśmy zawsze szanowali tajemnicę drugiego człowieka. Gdy piszemy wiersze, i gdy odkładamy pisanie. Alleluja!

    Jerzy Hajduga

    OdpowiedzUsuń

Wpisy ad personam będą usuwane