poniedziałek, 1 października 2012

Anna Blaschke w Salonie Artystycznym Beaty Anny Symołon

1 komentarz:

  1. To, że ludzie jeszcze poezją się zajmują, wiem, ale takie wieczorki, gdzie czyta się swoje lub i czyjeś teksty, jakoś umykały mojej uwadze. Lubię wiersze, ale czytać wolę je sama. Na spokojnie i po swojemu.

    OdpowiedzUsuń

Wpisy ad personam będą usuwane