środa, 4 października 2017

Tryptyk Sulejowski( Trzy słuchy)


Jarosław Trześniewski Kwiecień 





Słuch pierwszy
  
jest taka chwila kiedy kwitnie nawłoć 
nici pajęcze na wysokich trawach dają 
się uwieść głosom płynącym po rosie 
łąki brzmią sierpień powoli rudzieją
  
turzyce wrzos podchodzi do okien 
słychać plusk wody pozorny spokój
szare leniwe obłoki zzieleniała rzeka 
od glonów koty podsłuchują nocne

śpiewanie ognisk cieni trwa niedosyt 
rozmowy będą zawsze niewidoczne 
czytanie z warg co jest niewymowne



 
Słuch drugi

czytanie z warg będzie niewymowne
oddycha noc nad rzeką pod mostem
wszędzie deszcz pachnie opada bezgłośnie
z ust zlizywane krople cierpkie krople

otwarta furtka nie zamykaj siebie
po trawie biegnie pająk Archimedes
szuka formuły zanurzenia w cieczy
postać wypartą z istoty wszechrzeczy

której nie widzisz odejmując pejzaż
bez huku armat słona kapie woda
klomby nagietka zamaskują brzeg  

  



Słuch trzeci

klomby nagietka zamaskują brzegi 
trzecia nad ranem a wczorajsze śniegi 
dawno stopione ubywaniem sierpnia 
w południe dzwonek a potem jest sjesta

mosty rzucone kowadełko w ruchu 
ślimak śluz lepki przykleja za uchem 
zapach lawendy tutaj obcy znika 
wiatr niedosłyszy niczego nie słychać 

nawłoć przekwitnie będzie trochę szkoda 
psów przestraszonych kiedy gaśnie światło 
a prąd porazi  wszystko mimochodem 


__________________________________
publikacja za zgodą Autora

1 komentarz:

  1. piękne , nostalgiczne, ciepłe ........ pozdr. mukusia

    OdpowiedzUsuń

Wpisy ad personam będą usuwane