Andrzej Kanclerz
PRZYPRAWY
Kiedy gotujesz w swojej ślepej kuchni,
potykając się o sprawy porozrzucane bezładnie,
niezbyt świeże i nie do końca dobre,
możesz użyć moich wierszy
jak najlepszych przypraw,
smaków i kolorów zamorskich krain
Tytuły niosą zapach laurowych liści.
Spoglądają w stronę Dafnis,
co w drzewo bobkowe przemieniła się.
Erotyki mają aromat wanilii, cynamonu i chili.
Gdy potrzebujesz czosnku lub kminku,
weź któryś z wierszy o śmierci.
Samotność i rozczarowanie, o których piszę,
mają zapach kurkumy, imbiru i szafranu.
Wystarczy, że wyrwiesz wiersz z książki,
potargasz na drobne kawałki i dodasz do potrawy.
Jedzona samotnie będzie miała pełny wyrazisty smak
z nutą rozczarowania.
Owoce
jałowca, tarniny, majeranek, goździki,
znajdziesz w poezji o moim mieście.
Używaj ich z umiarem, by nie przesadzić z intensywnością doznań.
Bóg
w mych wierszach pachnie pieprzem i kardamonem.
Ma łagodny aromat i intensywny korzenny smak
z wyraźną nutą kamfory.
W
tekstach mitologicznych wyczujesz tymianek i angielskie ziele.
Są świetne do przygotowania zalewy,
w której spocznie comber ofiarnego baranka
Lecz
z przyprawami tymi musisz uważać
tak jak z gorczycą, bo z maleńkiego ziarenka
upuszczonego przez nieuwagę, może wyrosnąć coś dużego.
PODZIEL SIĘ CIAŁEM
Podziel się swoim ciałem z tym chłopcem
który jest zbyt nieśmiały by powiedzieć ci
co czuje spoglądając w twoją stronę gdy nie widzisz
a nocą kaligrafuje wiersze w zielonym zeszycie
Podziel się swoim ciałem z tym młodzieńcem w kasku
który przetoczył się po asfalcie kilkanaście metrów
teraz ponownie wieziony jest zbyt szybko na ostry dyżur
a lekarz krzyczy do mikrofonu że stracił dużo krwi!
Podziel się swoim ciałem z tym mężczyzną
który nie wraca z pracy prosto do domu
lecz snuje się ulicami miasta i penetruje bary
poszukując miłości którą jeszcze pamięta
Podziel się swoim ciałem z tym starcem
który jest zbyt nieśmiały by powiedzieć ci
co czuje spoglądając w twoją stronę bo
mimo bólu i niedołężności ciągle nie jest gotów
Podziel się swoim ciałem…
O Jezu!
NAGROBEK PARY KRÓLEWSKIEJ
W OPACTWIE SANTA MARIA DA VITÓRIA
W BATALHA
Dla Gośki
Zwycięzca spod Aljubarotty
Jan I Dobry z żoną Filipą Lancaster
leżą w nieukończonej Kaplicy Fundatora
Trzymają się za prawe ręce
spoglądając w gwiaździste niebo Portugalii
Kamienne dłonie złączone w uścisku
nie mają już innych zajęć
nie pocą się
nie brudzą
nie drętwieją w czasie
od siedmiu stuleci niezmienne
Ale dokładna chronologia nie jest tu potrzebna
chodzi o siłę tamtego uczucia
i o tę chwilę wyboru
ukochanej żony
ukochanego męża
a nade wszystko mistrza
co wyrzeźbił pomnik tych dwojga
w romantycznym geście
__________________________
publikacja za zgodą Autora
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wpisy ad personam będą usuwane