sobota, 21 lipca 2012

raz za razem wypluwając czerwień

Krystyna Wieczorek



Modlitwa o nic

Nie pamięta już o co walczą.
Prawie nic nie pamięta, oprócz
modlitwy: Ahmed Omar, Hasan,
Yousef, Alya i Rasha
. Modli się
żarliwie. Tak trzeba, kiedy wokół
nie czuć już obecności Boga. Wczoraj
umyła dzieci, położyła spać, jedno
przy drugim. Ahmed Omar, Hasan,
Yousef, Alya i Rasha. Śpią zabite.



 Strefa Alyi

Alya na zielonym wzgórzu bawiła się w chowanego.
Wczoraj ją pochowano. W dole pod murem
dzieci szukają kamieni. Małe pociski
dobrze leżą w dłoni i łatwo trafiają do celu.

Yousef idąc z przepustką od bramki
do bramki, zbiera obelgi i kamienie,
na rozklekotany wózek. Domy zmieniają

właścicieli, sąsiedzi sprzedają sąsiadów. Alye
bawią się w chowanego, a w ogródkach układają
dywany z traw i gałązek oliwnych.

Zachód zmienił bieg wydarzeń. Odwrócił się
od brzegu, udaje morze czerwone, przez które
już dawno nikt nie próbował przejść suchą nogą.



 I stał się cud

tam gdzie nawet kamień na kamieniu
nie przetrwa
zakwitł ogród
pełen wielkich nosów i rozdziawionych ust
- tych z ulicy co zadzierają głowy
i tych patrzących z góry

kiedy tak wiszą jeden obok drugiego
każą się zatrzymać i pomyśleć
w betonowych zębach świecą od
uśmiechów ogromne zdjęcia

- po obu stronach muru czerń która połyka
raz za razem wypluwając czerwień


_________________________________
publikacja za zgodą Autorki

2 komentarze:

  1. Bardzo podoba mi się tytuł świetnie dobrany do tego tryptyku. A ze składających się na niego wierszy najsilniej przemawia do mnie "Modlitwa o nic".

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam skądś te wiersze i nie mogę sobie przypomnieć, skąd.

    Najcelniej trafia drugi. Chętnie poznam więcej.

    OdpowiedzUsuń

Wpisy ad personam będą usuwane