Ewa Pietrzak
Wyszłam na chwilę
w oczach wciąż tamten las
a w skrzydłach ptaków
odnajdę powrotną drogę
w dłoniach ukryte ciepło
wypuszczę na wolność
zdmuchnęłam ćmę
szmer jej cichego za mną lotu
i niespokojne spojrzenie
nie pozwól
żebym musiała się odwrócić
Podróż
nie mam kłopotów z pamięcią ale ciebie nie mogę
szepty nie przynoszą ukojenia zbyt głęboko sięgasz
rozebrana czuję radość obecności by za chwilę
usilnie zacierać ślady pozostawionych na skórze słów
nie jestem smutna próbuję zrozumieć czas i miejsce
bez wspomnień zostaję z biletem w jedną stronę
Obietnica
znokautowana wyrżnęłam jak długa
bez wdzięcznych och ach
i oczu jak koła ratunkowe
nie zdążyłam się zdziwić
tym bardziej uchylić a przecież
wystarczyło tylko mnie poprosić
nie zaczynałabym tej wiosny od razem
tym bardziej że roztopy nadeszły jeszcze
przed pierwszym śniegiem
z pozycji horyzontalnej widzę mniej barw
jednak wolę to od fajerwerków
wstanę zahartowana
____________________________________________________
publikacja za zgodą Autorki
bardzo podobają mi się twoje wiersze, bardzo!!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
ja też lubię Twoje wiersze i z przyjemnością do nich wracam.
OdpowiedzUsuń