poniedziałek, 23 stycznia 2012

Siedem myśli w trzech wierszach


Natalia Zalesińska




Fotografia. Zdarza się



zima, przedwiośnie, wiosna

Na zdjęciu mam niezgrabne warkoczyki.
Plótł je ojciec pomiędzy wyjazdami
na mecze do Moskwy czy Czelabińska.

Bluzka broczy zielenią, stawia przed oczami
obraz szpitalnej sali, gdzie ostrożnie
kładłam się obok niej, jadłam banany.

Na środkowym łóżku leżała kobieta, żółta.
Powietrze przesiąknięte było śmiercią
- czyhała pod szafkami. Nadeszły dni

kiedy topiłam się w odrze, a pradziadek
czytał "Płomyczki". Pod zaciemnieniem
prosiłam o cud. Przyszedł w maju

- pękło niebo.




Narodzenie


W centrum budynek, odpryski na ścianach.
Zimowe make - up: bakterie mnożą makijaż
i nieustający kaszel, poszum wody w spłuczce.

Pod stopami krew, a może sok jagód? Wizja
z lipca - powierzchnie mają głębie. Zgięcia,
ból, a ptaki świdrują powietrze. Noc uwalnia

podziemne wody, otwiera drzwi w podłodze.
Krzyczą wiersze. A ty śnij o pustym domu,
schodach i dziewczynce w poczekalni.




Stamtąd


Szczęściem jest kochać i chwytać drobne
zwodnicze zbliżenia - do tego co się miłuje

T.Mann

Światy nie są takie same,
rosną w uwikłaniu.
Karma nie rodzi zielonych opowieści.
Palą stosy pod jabłonią,
tak daleko do traw.

Rozściela się chłód, czujesz?
Nie ma poezji. Jest tylko sen -
jutro będziemy pławić się w kałużach,
przyglądać emocjom.
To taki sakrament
siedem myśli na białym.






_______________________________________
publikacja za zgodą Autorki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wpisy ad personam będą usuwane