czwartek, 20 czerwca 2024

Wieczór autorski Romana Honeta, Warszawa.

 
 


Szanowni Państwo,
wraz z Antykwariatem Zakładka, mamy ogromną przyjemność zaprosić Państwa, na spotkanie z Romanem Honetem, promujące Jego najnowszy tomik "pamięć niczyja, ciało moje", która ukazała się nakładem wydawnictwa Biuro Literackiego.

Spotkanie poprowadzi; Karol Samsel.

 
 

Pamięć nawraca jak uparty refren, strata nie milknie na jawie ani w snach, ciało udręcza się w mechanizmie odwyków i samozatraceń. Roman Honet, laureat między innymi Nagrody im. Wisławy Szymborskiej, w swoim dziewiątym tomie poetyckim prowadzi nas zarówno tymi ścieżkami, którymi już stąpaliśmy, gdzie rytm kroków wyznaczała znajoma nuta lamentu, jak i nieznanymi dotąd, groźnymi ostępami, gdzie oniria myli się z delirią, biografia z bajką, a własna cielesność – z chorobliwymi widmami wspomnień. W kruche słowa, kruchy lód pod stopami – nie pękaj, idź.

 Biuro Literackie

 

 

 



Roman Honet
 
Urodził się w 1974 roku. Poeta, wydał tomy: alicja (1996), Pójdziesz synu do piekła (1998), „serce” (2002), baw się (2008), moja (wiersze wybrane, 2008), piąte królestwo (2011), świat był mój (2014), ciche psy (2017), redaktor antologii Poeci na nowy wiek (2010), Połów. Poetyckie debiuty, współredaktor Antologii nowej poezji polskiej 1990 –2000 (2004). Laureat Nagrody im. Wisławy Szymborskiej 2015 za tom świat był mój. Tłumaczony na wiele języków obcych, ostatnio ukazał się wybór jego poezji w języku rosyjskim Месса Лядзинского (Msza Ladzińskiego, przeł. Siergiej Moreino, Moskwa 2017), tom w języku ukraińskim Світ належав мені (przeł. Iurii Zavadskyi, Tarnopol 2019) i serbskim Svet je bio mój (przeł. Biserka Rajčić, Belgrad 2021).




 
**********************************************************************************
 
 

"Tuż przed tegorocznym TransPortem Literackim 29 ukazuje się niezapowiadany wcześniej nowy tom poetycki Romana Honeta pamięć niczyja, ciało moje. Pamięć nawraca tu jak uparty refren, strata nie milknie na jawie ani w snach, ciało udręcza się w mechanizmie odwyków i samozatraceń.

 

Laureat m.in. Nagrody im. Wisławy Szymborskiej prowadzi nas zarówno tymi ścieżkami, którymi już stąpiliśmy, gdzie rytm kroków wyznaczała znajoma nuta lamentu, jak i nieznanymi dotąd, groźnymi ostępami, gdzie oniria myli się z delirią, biografia z bajką, a własna cielesność – z chorobliwymi widmami wspomnień. W kruche słowa, kruchy lód pod stopami – nie pękaj, idź.

 

„Nowa książka Romana Honeta ‘cała jest zbudowana z ran’, mówiąc językiem Stachury; prosi więc każdym nabrzmiałym od emocji wersem, żeby jej nie odfajkowywać. Jeśli ktoś nie musi wchodzić w ten rozedrgany gąszcz, to powinien dać sobie spokój i pójść w stronę czegoś, co da się szybko i na zimno spacyfikować, ‘ugryźć’ w sprzyjającym, polonistycznie wyrobionym, języku”.

 

W ten sposób o książce pisze w biBLiotece Karol Maliszewski i dodaje: „Po co czytać takie wiersze? Żeby się przekonać, jak blisko jest od ‘pisania’ do ‘picia’? Że to podobne znieczulanie okrucieństwa czasu, łagodzenia wciskających się wszędzie ostrych kantów bytu? Zatem proces czytania – ‘czytania wierszy’ – dołącza w tej koncepcji do zacnego grona poszukiwanych analgetyków. Zmiękcza, znieczula, łagodzi”.

 

„Chciałem przystać na przemijanie – mówi autor. – Ponieważ inaczej nie można, ponieważ żaden płyn nie zastąpi krwi. Żadne myśli w przebraniu najrozmaitszych refleksji, czasem dość udatnych, przynajmniej sentencjonalnie, może nawet filozoficznie, a czasem głupawych, ani opieranych na doświadczeniu porad i sugestii nie zdołają ocucić życia, które kiedyś stanęło za nimi”."

Biuro Literackie

 


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wpisy ad personam będą usuwane