środa, 29 marca 2023

ostatnio częściej mówię do siebie


 Grażyna Paterczyk

 
***
jestem rozsypanymi puzzlami
czekam cierpliwie na poskładanie
uzupełnianie przy śniadaniu 
na wygładzonej pościeli nie ma śladów
zamiast słów pojedyncze litery
nieporadnie próbują wyrazić co czuję
odkrywając kolejny element 

nie potrafię grać 
nauczyłam się wygrywać 
układając nową wersję siebie 
z pozostałych części uśmiechu

/GP 9.12.2022/ 
 
 
 ***
kurz coraz grubszą warstwą 
pokrywa powierzchnie wokół mnie
poświadczając intensywność życia
które nie jest zero-jedynkowe
nie kolekcjonuję zer 
są poniżej moich oczekiwań 
bylejakość poza zainteresowaniem
powierzchowność nie zatrzymuje
ostrożność wyostrzyła zmysł orientacji
coraz mniej jedynek niezadaniowych
nie doganiają mojej ekspresywności
a ja pomimo czuję się fantastycznie
zapatrzona wewnątrz siebie

/GP 07.12.2022/




***
ostatnio częściej mówię do siebie,
bo słucham siebie uważniej niż inni,
zwłaszcza jak robię to głośno i wyraźnie.
nie, nie odchodzę od zmysłów,
to efekt uboczny,
wyostrzenia się bycia samej z sobą.
lubię też rozmawiać z wczoraj,
chociaż większość uważa,
że jutro będzie mądrzejsze,
że jutro będzie lepszy dzień.
ja celebruję każdy.
przeplatam kawą i dobrą lekturą.
że niby nuda, 
szarość dnia codziennego ?
doceniam te chwile mimo wszystko 
są niepowtarzalne, wyjątkowe,
czasami z dwoma napełnionymi kieliszkami.
jeden pusty zawsze czeka na ciebie.

/G.P. 18.09.2022/ 
 
 
 ***
minęło zaledwie kilka półsennych nocy,
a już się złoci, czerwieni, brązowi.
kolorami przeplatanymi zielenią,
jesień wabi swoim urokiem .
nadchodzi czas długich wieczorów,
z książką w dłoniach i pledem otulającym kolana.
lubię te momenty , kiedy w tle słychać
ulubioną muzykę, naprzemiennie z ciszą
i myślami o przemijaniu, spokój.
to wtedy wspominam miłe chwile, 
uśmiecham się do nich z jesiennym, 
niesmutnym nastrojem.
świece, jeden napełniony kieliszek 
wytrawnym, czerwonym winem,
nie zawsze oznacza samotność.
jesteś obok, czuję twoją obecność.

/G.P. 18.09.2022/ 
 
 
 ***
jestem dużomówna,
słowami strzelam jak rewolwerowiec,
nieuzewnętrznione rozrywają trzewia.
z każdym dniem mniej się śpieszę,
w przeciwieństwie do słów,
częściej rozedrganych,
bliskich łzom.
bywa, że nieważne urastają do rangi,
bezsensownie wysokiej,
wyrastają jak chwasty, 
przerastają wyobraźnię,
zarastają przestrzeń,
oplatają.

/G.P. 18.09.2022/

 

 

_______________________________________________

Publikacja za zgodą Autorki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wpisy ad personam będą usuwane