Jarosław Trześniewski Kwiecień
psalmodia czyli przypowieść o chłopcu co chodził
po drzewach
śpi. płynąc wzdłuż rzeki. wkra bez
kry.
zima. sine obłoki. sosna czy wierzba. iwa bez
niniwy.
w zaćmieniu słońca. nie jest tu szczęśliwy.
trzy kroki naprzód i trzy wstecz. to miejsce
jedno na ziemi. a może niejedno. gitara gites.
taca
na ofiarę. ogarnąć miejsce przed sobą. za sobą.
ucieczko grzeszna. totem. szkaplerz. tarzan
euglen zielonych. nic nie rozumie. mowa
jest wiązana. mur za marmurem rzeźby z jego ciała.
kruszy ciasteczka. skosztuje sushi. gołębie znowu
zanieczyszczą pulpit, gdy rano śpiewa o różanopalcej
raniąc policzek po wgłębieniach snu.
Akatyst perski
Dariuszowi
Dziurzyńskiemu
Isfahan nie powróci powrócił Isfahan Baliński
Holan odmówią modlitwę o powrót szczęśliwy
pierwszy w mgle londyńskiej będzie czas oswajał
drugi na wyspie Kampa pozna trwałość blizn
Holan odmówią modlitwę o powrót szczęśliwy
pierwszy w mgle londyńskiej będzie czas oswajał
drugi na wyspie Kampa pozna trwałość blizn
zatopią w mętnych rzekach włócznie i rękopisy
słowa zetlałe w śniegu zjedzą Ezechiele
eremy pełne będą deszcz będzie dudnił w rynny
słowiki od Hafiza zakwilą w ustach krwią
słowa zetlałe w śniegu zjedzą Ezechiele
eremy pełne będą deszcz będzie dudnił w rynny
słowiki od Hafiza zakwilą w ustach krwią
podadzą ich języczki duszone w perskich kwiatach
powieszą jak poetów na placu w Teheranie
dywany tkane ręką dzieci padyszacha
derwisze pieśń zanucą w styczniowy poranek
powieszą jak poetów na placu w Teheranie
dywany tkane ręką dzieci padyszacha
derwisze pieśń zanucą w styczniowy poranek
wrześniowa rapsodia
we wrześniu w Petersburgu pada śnieg
cały Svetlanovskij Prospekt aż do metra
pulsuje niewidzialnymi kwazarami wódka
z pieprzem na rozgrzewkę praprawnuczki
Puszkina pierogi konfitura z żurawiny
(kliukwa najlepsza zlizywana ze spodeczka)
cały Svetlanovskij Prospekt aż do metra
pulsuje niewidzialnymi kwazarami wódka
z pieprzem na rozgrzewkę praprawnuczki
Puszkina pierogi konfitura z żurawiny
(kliukwa najlepsza zlizywana ze spodeczka)
we wrześniu śnieg pada w Petersburgu
tylko na jeden dzień zamarza Newa
a zwodzone mosty nieustannie zwodzą
w mgle białe noce i białe moce obok
grobu syna Achmatowej na Łazariewskim
niedaleko Łomonosowa przechodniu
tylko na jeden dzień zamarza Newa
a zwodzone mosty nieustannie zwodzą
w mgle białe noce i białe moce obok
grobu syna Achmatowej na Łazariewskim
niedaleko Łomonosowa przechodniu
usiądź obok odpocznij niech śnieg
_________________________________
publikacja za zgodą Autora
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wpisy ad personam będą usuwane