Zbigniew Milewski
Wiewiórki
I
jak do tego doszło nie wiem.
było kilka
chwil wahania nim zakwitła jak
mistyka
jak do tego doszło nie wiem.
było kilka
butelek, które po kolei
toczyły się pod nogi
na spacerze w Łazienkach.
coraz więcej
wiewiórek kradło z ręki
łuskane migdały. w oczach
mnożyły się, podobnie jak
krążące nad nimi
czarne krukowate. w tym roku
przyfrunęły wcześniej,
zakopane spiżarnie rozkopywały
bez lęku
przed spacerującymi w
alejkach. za zakrętem dopadła
mnie, pomimo źrenic pełnych
wspomnień, młodość
nieznajoma. takiej się nie
odmawia, chociaż
powinno, gdy w sercu pamięć o
zgubie. jesień
zasypywała nas złotem i
czerwienią liści,
zwilgotniała jak mgły na pniu tulipanowca
II
wiewiórki nie są takie głupie,
zadzierają
z mrozem. koniec w futerkach
głosząc pędzą zgrają
wiewiórki nie są takie głupie,
zadzierają
rudziejące ogony na mrozie.
wesoło gonią się
po skostniałych do rdzenia
trzaskających gałęziach.
już zwietrzyły, że robić
trzeba swoje chociaż
drzewa kładą się za nimi na
alejkach,
by rozsypać w bieli dziuple
pełne lodu.
nikt nie wierzy w kolejne dzięcioły i orzeszki
wysoki obcas i nadstawia swój
policzek
choć samotność w sercu -
znajomych nie zliczę
wysoki obcas i nadstawia swój
policzek
- na łopatkach wytatuowane
skrzydła.
przełykam pocałunek jak żółć
na wątrobie.
jeszcze jeden taniec i do
ciemnic. szansa
wgryźć się w szminki. tam
czekają nas podobnie
obce ręce. jak samotne
hologramy
przepocone czaszki na
koszulkach kleją się,
marszczą przy żebrach. nie dla
mnie jest szczęście
i pisanie wierszy równie ważnych jak Szczęście
list od ciebie znów obudził
motyle na łące
krzaki bzów zakwitły zaraz w
nich pobłądzę
list od ciebie znów obudził
motyle na łące
w parku oraz w brzuchu. czuję
co mi piszesz
mam wrażenie dzwonu kołysanego
bez serca
pustych słów klepanych jak w
modlitwie kiedy
nikt nie dzwoni na anioł
pański. czy z oddali
kocham ciebie i czy wrócę jak
ujęty
motyl? zamiast uczyć się
napiszę erotyk.
później sprawdzę i wykreślę
wyraz dusza
wszystkie trzy obecne:
wiersza, moją, twoją
i łapanie motyli. listki na
orzecha pędach
wypuszczają się. pamiętasz w
ich owocach
sprawdzaliśmy dojrzewającą
jędrność. później
upychaliśmy w puste skorupy listy aniołom
________________________________
publikacja za zgodą Autora
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wpisy ad personam będą usuwane