środa, 26 grudnia 2012

przyzwyczajam się do myśli o końcu

Bogdan Prejs




mam nadzieję że po mojej śmierci

dzieci mnie spalą





wciąż nie noszę krawata

marynarkę od święta na nogach welury

rękawiczki kupiłem dopiero wczoraj

kiedy skóra na dłoniach popękała od mrozu



golę się wciąż od golenia do golenia

włosy ścinam raz na rok

jola szybko chwyta wtedy nożyczki i tnie

bo wie że mogę się rozmyślić



na wiszące nad moim biurkiem zdjęcie boba dylana

dzieci mówią: tata

i tylko dziwią się, że kiedyś grałem na gitarze



mam nadzieję

że kiedy przyjdzie ta chwila

włożą je do wewnętrznej kieszonki czarnej marynarki

i poprawią pętlę krawata

która nie uczyni mi już krzywdy












• • •





- Aloo? Tatuu? Mama Kaka Nana dada bum!

- szczebiocze przez telefon Emilka

opowiadając że jechała samochodem

z mamą, Karolem, Martyną i dziadkiem



- Kochasz tatusia, córeczko? - pytam

- Ta! – słyszę całusa w słuchawkę



i przychodzi mi na myśl

że gdybym teraz umarł

mówiłaby w przyszłości

że nie pamięta swojego ojca









dobra nieznajoma





przyzwyczajam się do myśli o końcu

oswajam ze śmiercią



jawi mi się jak wyśniona nieznajoma

która mnie odwiedzi

gdy będę jej potrzebował

w chwili upojenia

każda kobieta jest piękna

bo jest

_________________________
publikacja za zgodą Autora 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wpisy ad personam będą usuwane