wtorek, 10 marca 2020

rzeczy niewidzialne czynić widzialnymi


Paweł Biliński

 




obraz drży przy przesuwaniu
rzeka mały chłopiec z tatą
piją kefir ze szklanej butelki

obraz drży przy przesuwaniu
wieczór przystanek zetknięcie rąk
na chwilę zanim przyjedzie tramwaj

ręka drży przy przesuwaniu
po brzuchu i dalej żeby poczuć
opuszkami wilgotne ciepło

powietrze drży od upału
szum fal puste wydmy i zieleń lasu
wiatr przesypuje ziarnka piasku

obraz drży i z wolna blednie
może to powrót poszarpany sen
a może tylko coś się kończy







wierzę w błogość oka wciąż mogącego
w twoim ciele widzieć ślady nieba i ziemi
rzeczy niewidzialne czynić widzialnymi
wiedząc że co już było może zdarzyć się znów
bo ty byłaś pierwsza i ty będziesz ostatnia
dla ciebie są przedświty i wycieki światła
w nasze noce zdyszane pozbawione snów

jak światłość ze światłości wyłaniaj się z mroku
zamieszkaj w moich ustach dotykaj do boku
odbieraj uwielbienie mów mi przez proroków
dziel ze mną chwile które pozostały
spróbujmy ocalić resztki naszej wiary

w ciała dopieszczenie
śniętych obcowanie
grzechów powtórzenie
żywot
wieczny zamęt





jednak możemy być bliżej
deszczu i szeptu
odnaleźć się w zapachu wiosny
dotknięciach liści drżeniu kwiatów
wedrzeć się w siebie jak łąka
w spragnioną korzeni ziemię

jednak możemy zasnąć poczekać
aż zajdą wszystkie słońca
sąsiad za ścianą umrze i zmartwychwstanie
po naszych ciałach wystających z wierszy
popłyną pierwsze krople

__________________________________
Publikacja za zgodą Autora



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wpisy ad personam będą usuwane