czwartek, 13 lutego 2020

MANIFEST PRZY NADZIEI I KU PRZESTRODZE KONSTRUKCJA BEZ PROCESU

Rafał Gawin




JEM MIĘSO
MANIFEST PRZY NADZIEI I KU PRZESTRODZE
KONSTRUKCJA BEZ PROCESU
(kawałki z pieprzem, bazylią i ostrym majonezem)

(…)
Jem mięso i mam gest.
Jem mięso, i to jest gest.
Jem mięso, i to jest gest performatywny.
Jem mięso, i to jest gest Kozakiewicza.
Jem mięso, i to jest ciąg przyczynowo-skutkowy.
Jem mięso, i to jest ciąg Fibonacciego.
Jem mięso, i to jest przyrost masy, miasta i maszyny.
Jem mięso, i to jest przyrost naturalny.
Powtarzam, choć wolałbym nie.
Skoro jem mięso, mój głód jest tylko metafizyczny.
Skoro jem mięso, mój głód istnieje tylko jako konstrukt; nic nie kosztuje.
Mój głód jest mięsem. Tylko lustro daje odpór krainom czarów.
Mój głód jest mięsem. Nawet w obliczu kobiety, seksu i śmierci.
Mój głód jest mięsem, jest mięsem, jest mięsem.
Mój głód nie jest pierogiem, tylko jego mięsnym nadzieniem.

Jem mięso, by zachować równowagę.
Jem mięso, bo jestem obojętny na ludzkie cierpienie w krainie warzyw i owoców.
Jem mięso, bo nie zasłużyłem na inne traktowanie.
Jem mięso, bo cały jestem z mięsa.
Mieć być i jeść jednocześnie, taka piękna katastrofa, taka pełna pustka.

Jem mięso, bo nie najem się literaturą.
Jem mięso, bo tym bardziej nie najem się poezją.
Jem mięso, bo jestem niewyżyty i nienasycony.
Jem mięso, bo jestem mężczyzną.
Jem mięso, bo jestem chłopcem.
Jem mięso, bo tyle [         ] to jest dwadzieścia centymetrów.
Jem mięso, żebym mógł się czymś pochwalić.

Bo twoje jest zwycięstwo, królestwo i chwała na wieku, jak mawiał mechanicznie tłum, który wybrał wygodę systematycznego pastwiska. Systematycznego uboju.

Jem mięso, bo Karl Jaspers.
Jem mięso, bo nie Adolf Hitler.
Jem mięso, bo Wielki Inny u Jacques’a Lacana.
Jem mięso, bo Ten Obcy u Ireny Jurgielewiczowej.
Jem mięso, bo człowiek-pizda i tajemniczy nieznajomy z zoo.

Jem mięso, bo konstrukcja w procesie.
Jem mięso, bo dekonstrukcja i oddzielanie ziarna od plew.
Jem mięso, bo hermeneutyka i ciała astralne.
Jem mięso, bo chemia użytkowa i fizyka kwantowa.
Jem mięso, bo zmierzch heteroseksualnej frazy.

Jem mięso, bo gwałt jest rzeczą ludzką. Dlatego błądzę.
Jem mięso, bo samogwałt jest rzeczą ludzką. Dlatego błądzę w dwójnasób.
W lustrze.
Jem mięso, bo #MeToo, bo ja też nie.
Jem mięso, bo tabula rasa, tabernakulum i trambambula.
Jem mięso, bo bramka jest jedna, a piłki są dwie.
Bo Niemcy kształtowali mi charakter, a rosyjscy wywrotowcy słabą wolę.

Jem mięso, bo plastusiowy pamiętnik.
Jem mięso, bo pamiętnik z powstania warszawskiego.
Jm ms, b dznnk bz smgłsk.
Zamiast przemilczać, wolę przejadać.

(…)

Jem mięso jak zwierzę.
Jestem zwierzęciem, więc jem mięso.
Jem mięso i zwierzęta mi wybaczyły.
Jem mięso, kiedy ludzie wybaczyć mi nie chcą.
Jestem człowiekiem, więc nic, co ludzkie, nie jest mi obce, nic, co mięsne i mięsożerne.

Jem mięso, bo ludzie to bydło.

Jem mięso, wszystkie rodzaje mięsa, każdy sort i poziom przetworzenia.
Jem mięso w kształcie głowy. Myślę.
Jem mięso w kształcie nogi. Chodzę.
Jem mięso w kształcie skrzydła. Latam.
Jem mięso w kształcie mięsa. Jestem mięsem.
Jem mięso z kością. Surowe i przypalone. Ostre i kwaśne.

Jem mięso i nie przeszkadza mi to jeść warzyw i owoców.
Jem mięso i nie przeszkadza mi to jeść kamieni.
Jem mięso, bo zupa na mięsie była za słona.
Jem mięso, bo zupa jarzynowa była zbyt pieprzna.
Jem mięso, bo mucha rucha muchę w mojej zupie.
Jem mięso, bo z tego mogą narodzić się wilki.

Człowieku, ogarnij to i obczaj, póki nie jest za późno i nie wszystek jesteś zjedzony.

(…)

___________________________
Publikacja za zgodą Autora

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wpisy ad personam będą usuwane