wtorek, 3 stycznia 2017

Spotkanie z Romanem Honetem w Galerii Freta. Fotorelacja.




Pierwszy raz z poezją Romana Honeta zetknąłem się kilka lat temu za sprawą Pawła Łęczuka, który podrzucił mi tom wierszy pt. baw się. Jednakże moja osobista przygoda z twórczością Romana rozpoczęła się w lutym 2016 roku. Te wiersze towarzyszą mi do dzisiaj. Lubię do nich wracać, odkrywać na nowo, przeglądać się w nich. Rezonują we mnie w sposób, którego nie próbuję wyjaśniać. Dlatego z wielkim zaciekawieniem udałem się na wieczór autorski z Romanem Honetem, który odbył się 26 listopada 2016 roku w Galerii Freta w Warszawie.

Już od pierwszych minut spotkanie przebiegało w hipnotycznej atmosferze. Było to zasługą w równym stopniu bohatera spotkania, co prowadzącego – Pawła Łęczuka. Pomiędzy czytaniem wierszy Roman Honet opowiadał o swoim debiutanckim tomie pt. alicja, o kilkunastoletniej pracy w dwumiesięczniku Studium, o współredagowaniu słynnej już Nowej Antologii Poezji polskiej 1990-2000, o prowadzeniu zajęć w Studium Literacko-Artystycznym w Krakowie oraz o portalu Literacka Polska, którego jest współtwórcą.

 Wątków było mnóstwo. Pomiędzy nimi przebijały się smutne refleksje o „występowaniu autorów i autorek w przyrodzie” - o gaśnięciu, o naturalnym odchodzeniu w stronę pracy, rodziny, gdzie już nie ma czasu na pisanie wierszy. Opowiadał też o tym, że dwadzieścia lat życia z literaturą nauczyło go pokory. „Jeżeli traktuję pisanie poważnie, a tak jest, poświęcam mu się, godzę się na to, że w związku z pisaniem mój status materialny jest niższy. Godzę się z tym, że byli, będą i są tacy, którzy są ode mnie więksi, od których mogę się uczyć. To jest dla mnie powaga w traktowaniu własnego pisania jako rzeczy poważnej. Nie piszę wierszy ironicznych. Nie wydaję książki co rok. Dbam o to, żeby w tych książkach było to, co rzeczywiście stanowi o tym, że jest to tom wierszy, czyli pewna kompozycja, a nie książka z wierszami, czyli: napisałem czterdzieści – dobra, tu odcinam no i dalej w druk” - powiedział podczas spotkania Roman Honet. Takie pojmowanie literatury jest mi bardzo bliskie.

Listopadowy wieczór w Galerii Freta był dla mnie ważny. Wreszcie mogłem spotkać na żywo autora, którego książki w 2016 roku oddziałały na mnie najsilniej. Z niecierpliwością będę wyczekiwał kolejnego tomu Romana Honeta, który - jak zapewniał autor - ukaże się w 2017 roku.

Krzysztof Schodowski


































Poeci Po Godzinach dziękują Galerii Freta za współpracę przy organizacji spotkania.



fotorelacja:
Grażyna Jabrzemska i Agnieszka Jarzębowska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wpisy ad personam będą usuwane