Paweł Łęczuk
Jurwek
1.
Lato.
Cholernie gorące lato, jak powiedziałby dziś Mężczyzna. Chłopiec krąży wokół
Jaworzyńskiej i Mokotowskiej. Szuka miejsca pochówku. Dobrego miejsca, by
wykopać grób dla wróbla, którego stracił. Nie ma czasu na pogrzeb i wszystkie
te funeralne ceremoniały. Nie ma czasu na płacz. Trzeba kryć się. Uprawiać
slalom. Uciekać przed pociskami z nieba. Złego czarnego nieba, które niczego
dobrego już nie zapowie i nie wywróży. Wrzeszczy matka, unosi się pył. Chłopiec
tonie.
2.
Chłopiec to
nie Mężczyzna. Jest pełen sprytu, beztroski, wie jak uciekać. Zna każdą jamę i
każdy kąt. Mężczyzna gubi się pośród grobów. Poci się, denerwuje i dyszy. Woła
Matkę. Flecista gra Somewhere over the rainbow. Jest Matka. Jest
nadzieja. Mężczyzna tańczy na grobie. Tonie w smutku. Topi się jak knot we
wspomnieniach. Przytula miotłę. Znika w modlitwie i pyle. Wychodzimy na słońce.
Idziemy do światła. Za mur.
3.
Chłopiec
ukrywa pod szafą kolejkę. Boi się szabrowników. Mężczyzna nie rozumie kolejek.
W pociągu upija się. Śpiewa La donna è mobile. Tańczy kankana. Tęskni za
morzem.
4.
Kwiatki
powiedzcie jej, że już się zbliżam, myśli Mężczyzna. Nuci arię Siebla.
Krąży wśród grobów, kwiatów i wianków. Jak Prometeusz. Przynosi światło na
mroczne płyty porośnięte glonami. Uśmiecha się na widok znajomych nazwisk.
Chłopiec ma dobrą pamięć. Śledzi uważnie każdy gest na scenie. Pamięta każde
nazwisko, na które trafił. Zaczyna rozumieć, że jego prawdziwym domem okaże się
scena. Mężczyzna zaczyna rozumieć, że gaśnie jego gwiazda. Szuka dla siebie
miejsca. Obok wzrostu, wagi, numeru PESEL i NIP wpisuje numer kwatery.
5.
Taki to
cyrk. Taka Polska i teatr. Jeden wielki bleff – przez dwa ef.
6.
Teraz
wszystko rozumiem, mówi Mężczyzna. Chłopiec jeździ rowerem pośród gruzów.
Mężczyzna boi się rowerzystów. Boi się siebie. Dużo rozmawiamy. W życiu nie
chodzi tylko o sex. Mężczyzna czasem musi, ale nie powinien za często. Chłopiec
ogląda śmierć. Nie dziwi się. Jakie życie taka śmierć – nie dziwi nic.
7.
Liceum.
Dziewczyny w klasie Chłopca urządzają plebiscyt. Oceniają po wyglądzie kolegów.
Uszy, oczy, usta, nos, nogi, dłonie i włosy. Chłopiec ma najpiękniejsze usta.
Mężczyzna patrzy na zdjęcie przesłane za pośrednictwem Facebbooka. Na pierwszy
rzut oka nic się nie dzieje. Ot ściana starego domu, jakich wiele. Po chwili
dostrzega napis – TE USTECZKA JERZEGO.
8.
Chłopiec ma
swoje kaprysy. Uwielbia zupy – poza jedną – nigdy nie przełknie flaków.
Potajemnie ucieka od rodzinnego stołu. Mężczyźnie otwierają się flaki z każdym
dniem, gdy idzie chodnikiem lub jedzie tramwajem. Mężczyzna nie rzuca mięsem
tak od niechcenia. Mieli je. Smaży kotlety.
9.
Stare
budynki na tyłach Mokotowskiej. Chłopiec w sobie tylko znany sposób przekrada
się na scenę teatru. Chłopiec nie ma zabawek. Nie potrzebuje. Ma scenę.
Mężczyzna lubi się bawić. Śpiewać i tańczyć przez całą noc.
10.
Wiem, że
laleczką mnie zwą – śpiewa Mężczyzna. Wścibski chłopiec jest maskotką
radiowych aktorów. Głośno dziękuje za czekoladę. Słyszy go cała Polska.
11.
Witam
mojego najmłodszego kolegę – powiedziała Królowa do Chłopca. Witam moją
najmłodszą Koleżankę – powiedział Mężczyzna ponad pół wieku później do tej
samej Królowej.
12.
Mama
mówi, że jestem już tak zepsuty, że bardziej nie można – mówi chłopiec do
wychowawczyni. Matka się złości. Ale wybacza. Chłopiec zaprasza na
przedstawienia i wspólne wakacje. Tylko tyle i aż tyle. Nic więcej nie daje się
zrobić. Matka odchodzi. Mężczyzna płacze, że nie odwdzięczył się za to, co
otrzymał Chłopiec.
13.
Włóczęga po
scenach. Życie w komunach. Po latach wszystko wychodzi. Mężczyzna śpi
niespokojnie. Kopie jak Chłopiec.
14.
Teraz tylko
lekarze. Mówi Mężczyzna. Czasem kościół. Ale częściej knajpa. I widok z mostu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wpisy ad personam będą usuwane