Tradycyjną edukację
artystyczną zakończyła na poziomie liceum plastycznego ponad dekadę temu.
Własne, gorączkowe poszukiwania w obrębie sztuki, prowadzi od 2009 roku,
traktując je początkowo jako swoistą formę autoterapii, która z czasem
ewoluowała do zajęcia pierwotnego
i niemożliwego do zastąpienia.
Gdyby miała doszukiwać
się w swojej twórczości źródeł spoza niej samej, które
w istotny sposób
zaciążyły na języku, jakim się posługuje w swoich pracach, bez wahania
wymieniłaby pojęcia czystej formy Witkacego i stanu horroru metafizycznego
Leszka Kołakowskiego. Cała reszta to konstruktywne obsesje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wpisy ad personam będą usuwane