niedziela, 20 stycznia 2013

Każdy początek jest inny

   
Dorota Nowak


Uchwyt

Nie był dobry.
Macocha zamykała przed nim chleb.
A on w jej zielonym płaszczu
jedynym okryciu jakie miał
strzelał z procy do okien.
Upokorzony szukał kamieni
gdy mówili na niego Zielonka.

Kradzione pomidory
kapały czerwonym sokiem.
Gęsty dym papierosów
wytyczył kierunek.
Z jabolem miedzy palcami.
przetańczył młodość na parkiecie.

Aż świtem obudził się
z dwójką dzieci u boku.
I z nią.
Dziewczynki nosiły jego stare kurtki
ale nie strzelały z procy.
Kiedy  zapijał dzień i opluwał wieczór
- zdejmowały mu w ciszy onuce.
Miłość zamykała przed nim noże.

A kiedy  powiedziała dość
i rozedma obudziła strach
zatrzymał się w połowie.
Zgarbiony
zdejmuje dziewczynkom skarpety
a one oklepują mu plecy
z czułością.
Codziennie usypia
tkwiące w nich DDA.

Z  zapasem kremu nivea w szufladzie
(tak robiła matka)
wparty na kulach
mówi: nie umrę
to życie mnie trzyma.

10.10.2012 r.



 ***

A gdyby przesunąć tę myśl o jeden
albo o dwa
gdyby obrócić o kilka stopni
albo odbić symetrycznie
w lustrze
gdyby zniekształcić przez podobieństwo
a może pociąć na kawałki
i złożyć w łamaną -
można by oddychać
zawrócić
i zacząć od przecięcia.

15.03. 2012 r.



Poczęcie

On i ona. Duch i materia czekają
na zmartwychwstanie.
Każdy początek jest inny.
Najlepiej gdy ziarno kiełkuje
za dnia, posiane z rozmysłem.

Ale przecież złamaną gałązkę
można  zaszczepić na pniu.
Rozwinie się w pełni
między brzozowymi pochodniami
dotykając Zielonych Świątek.

Albo zapachy łączyć warstwami
aż  do zatracenia tchu.
w bramie oszukać nocnego stróża
paląc za sobą najczystsze reguły.

Każdy początek jest inny
w poczęciu  nieśmiertelności.

21.12.2012 r.


___________________
Publikacja za zgodą Autorki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wpisy ad personam będą usuwane