Waldemar Kazubek
Ilekroć widzę na scenie grubego murzyna
z jego harmonijką manierą i melorecytacją
myślę że śpiewa o mnie i Johnie Williamsie i tamtej nocy
gdy mogłem pojechać prosto do domu
ale ci co znają te melodie wiedzą że nie mogłem
a pijany John Williams mógł tylko kręcić się wokół własnej
osi
jak ziemia bo John jest prawdziwie grubym murzynem
jak planeta z której drugiej półkuli przyjechał
John Williams przyleciał z Los Angeles by uczyć tutaj języka
tamtej nocy mówił już bardzo słabo i mogłem
udawać że nie widzę jego chodnikowego bluesa
ale ci co znają te melodie wiedzą że nie mogłem
władowałem go na przednie siedzenie samochodu
i żeby nie usnął kazałem mu śpiewać
gruby murzyn całą drogę śpiewał mi kołysanki
John Williams jest prawdziwie grubym murzynem
a gdy śpiewał mi kołysankę myślałem
co by było gdybyśmy razem służyli w Wietnamie
a prawdziwie gruby John dostałby kulkę zaś ja
miałbym go zataszczyć z ryżowiska do śmigłowca
John Williams zapewne skonałby na tym ryżowisku
a ja śpiewałbym mu kołysankę do śmierci
wojna musi być straszna ale naprawdę nie byłbym w stanie
zataszczyć rannego Johna Williamsa do śmigłowca
tak jak nie byłem w stanie zaprowadzić go na pierwsze piętro
być może spał na klatce schodowej ale i tak tego nie będzie
pamiętał
tak jak nie pamięta swojej śmierci w Wietnamie
kiedy wracałem postanowiłem kupić piwo na stacji benzynowej
ale postanowiłem dosyć późno i pan policjant powiedział
że niezastosowanie się do nakazu jazdy prosto
kosztuje dwieście pięćdziesiąt złotych i pięć punktów
karnych
bez żadnych pierdolonych widełek
nawet dla świeżo upieczonych weteranów Wietnamu
mogłem pojechać prosto ale ci co znają te melodie wiedzą że
nie mogłem
bo gdziekolwiek byś nie pojechał tam będzie blues.
____________________________________
publikacja za zgodą Autora
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wpisy ad personam będą usuwane