Łukasz Jasiński
Nie wymądrzaj się tak głupio, Antychryście
i stań grzecznie w kolejce, a najlepiej tam za horyzontem,
gdzie nie ma, prócz moich pleców, żadnego końca.
Może wtedy porozmawiamy o kwiatach, motylach i chmurach
i o tych wszystkich utrapieniach, a nawet pożartujemy,
dla świętej sprawy, z ostatnich męczenników.
A gdy dopadnie nas nuda, będziemy przestawiać świat
z tamtego miejsca na tamto miejsce i po raz kolejny,
ku chwale Bożej, zaczniemy od początku.
Powrót damy
- Pani?!
- A pan już nie pamięta?
- W gruncie rzeczy...
W gruncie rzeczy drogo mnie kosztowała
ta cała przyjemność: rzadko ktoś gubi szpilki,
a szczególnie w obcym ciele.
- Pan wciąż miłuje?
- A któż wybrał...
- Pan jest bezczelny!
Dialog ze starym znajomym
- Synu! Zbuduj mi świat!
- Ale jak?
- Najlepiej od początku...
Zaczniemy więc od harmonii:
materii, idei i ducha - konstrukcji
trzech bytów, a ponad tym
niech zapanuje czas: zwierciadło
jasności i ciemności, a dalej -
po prostu odpoczniemy.
_____________________________________
publikacja za zgodą Autora
ŚWIETNE WIERZE!!!
OdpowiedzUsuń