Rafał Gawin
ŁOWCA: WERSJA EASY
To nie jest tak, że siadasz i
twoja
klawiatura wprowadza cię w trans.
To nie jest tak, że nie możesz
tego wypowiedzieć; zbliżasz się
ze wszystkich stron, latami –
krew,
pot, łzy i nasienie, bo
potrzebowałeś
przerwy na nowe głosy.
To nie jest tak, że powtarzasz
jedno zdanie, jeden początek,
w obliczu jednego końca. Ile razy
potrafiłeś go zaskoczyć?
To się będzie wymykać, formować
i płynąć w przeciwnym kierunku,
a potem i tak jeden zgrzyt, jeden
rym
będzie cię psuł. Daj mu jeść.
ŁOWCA: WERSJA MEDIUM
Czy twoi rodzice wiedzą, w co się
wplątałeś
i jak długo jeszcze się nie
wyśpisz?
Jeśli nie żyją, ich strata
jest większa. Poświęcałeś się
i nie wyzbyłeś grzechu. A ludzie
grzeszni
piszą inaczej.
Przypomina ci się ławka w szkole
i namiętne rycie w blacie. Twój
ślad,
bardziej trwały, bo na twoim
poziomie.
Twoja pierwsza klasa
i ostatnia.
A gdyby tak w środku znaleźć
punkt,
który wystawia ciężar na próbę?
Skreślić poprzednie zdanie, być
o jedno słowo dalej.
Nie polując, naruszasz strukturę
kości w swojej głowie. Słuchowi
świeczkę
i wzrokowi ogarek.
ŁOWCA: WERSJA HARD
Nie masz transu, rodzina
nie czai się na zdjęciach. Nawiązujesz
brak łączności przez prasowanie
zbawiennych sloganów. Wracają,
skąd przyszły, świeże jak pościel
przed chorobą (widziałeś taką?).
Nie masz – i tędy wchodzisz
(jakbyś kiedykolwiek był na
zewnątrz),
otwarty nawias już na ciebie
czeka,
dając ci miejsce uporządkowane i
puste,
dając ci pełne godziny na skróty
i ucieczki.
Nie masz jak wielki Jot, którego
sam
śledzisz, jakby był ojcem
wszystkich ojców. Pragniesz go
tym bardziej, im mniej na nich
zasługujesz.
Wystające i ruchliwe części ciała
– czy znasz lepszy przelicznik?
Większe przywiązanie? Wyrównałeś,
idziesz zdrada w zdradę. Działania
na znakach opłacają się. Czujesz
ten,
który cię ziścił? Zniszczył?
_________________________
publikacja za zgodą Autora
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wpisy ad personam będą usuwane