wtorek, 11 listopada 2014

Łowca


 Rafał Gawin


ŁOWCA: WERSJA EASY

To nie jest tak, że siadasz i twoja
klawiatura wprowadza cię w trans.

To nie jest tak, że nie możesz
tego wypowiedzieć; zbliżasz się
ze wszystkich stron, latami – krew,
pot, łzy i nasienie, bo potrzebowałeś
przerwy na nowe głosy.

To nie jest tak, że powtarzasz
jedno zdanie, jeden początek,
w obliczu jednego końca. Ile razy
potrafiłeś go zaskoczyć?

To się będzie wymykać, formować
i płynąć w przeciwnym kierunku,
a potem i tak jeden zgrzyt, jeden rym
będzie cię psuł. Daj mu jeść.



ŁOWCA: WERSJA MEDIUM

Czy twoi rodzice wiedzą, w co się wplątałeś
i jak długo jeszcze się nie wyśpisz?

Jeśli nie żyją, ich strata
jest większa. Poświęcałeś się
i nie wyzbyłeś grzechu. A ludzie grzeszni
piszą inaczej.

Przypomina ci się ławka w szkole
i namiętne rycie w blacie. Twój ślad,
bardziej trwały, bo na twoim poziomie.
Twoja pierwsza klasa
i ostatnia.

A gdyby tak w środku znaleźć punkt,
który wystawia ciężar na próbę?
Skreślić poprzednie zdanie, być
o jedno słowo dalej.

Nie polując, naruszasz strukturę
kości w swojej głowie. Słuchowi świeczkę
i wzrokowi ogarek.



ŁOWCA: WERSJA HARD

Nie masz transu, rodzina
nie czai się na zdjęciach. Nawiązujesz
brak łączności przez prasowanie
zbawiennych sloganów. Wracają,
skąd przyszły, świeże jak pościel
przed chorobą (widziałeś taką?).

Nie masz – i tędy wchodzisz
(jakbyś kiedykolwiek był na zewnątrz),
otwarty nawias już na ciebie czeka,
dając ci miejsce uporządkowane i puste,
dając ci pełne godziny na skróty
i ucieczki.

Nie masz jak wielki Jot, którego sam
śledzisz, jakby był ojcem
wszystkich ojców. Pragniesz go
tym bardziej, im mniej na nich zasługujesz.
Wystające i ruchliwe części ciała
– czy znasz lepszy przelicznik?

Większe przywiązanie? Wyrównałeś,
idziesz zdrada w zdradę. Działania
na znakach opłacają się. Czujesz ten,
który cię ziścił? Zniszczył?

_________________________
publikacja za zgodą Autora


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wpisy ad personam będą usuwane