Rafał T. Czachorowski
Chwila z bezdomności
w
rozmyciu pędu bezkierunkowego odkryliśmy wspólne wyżłobienie
linii
papilarnych niczym ślad dłuta zapomnianego już w przeszłości
wspólna
pustka w ciele wyrwała nas z biegu przywracając wzrok
dalecy
w swoich mgłach przyglądamy się dłoniom nie wierząc w czas
przeszły
wspólny duszom z wcześniejszych wcieleń – opowiadasz gdy
ucieleśniony
rozkładam się powoli do zachwytu nad niebytem
04.01.2014; 14:00
Odwróceni od ściany
doszliśmy
do muru i odtąd po jego dwóch stronach jesteśmy
nerwowy
trzepot ustępuje z każdym spowalniającym oddechem
już
nie widzisz mnie nie słyszę ciebie w gwarze wspomnień.
jest
tłum do którego powoli się odwracamy by z nim odejść
06.01.2014 14:19
Duszy nie ma(m)
Zwiędły
tulipan twojej sukienki
zatrzymał
na chwilę, aby cofnąć gdzieś w przedpamięć
pachnącego
archetypu narodzenia.
Za
cieniem okna w skwarze
turbulencji
krzyków przedszkolnych dzieci i niemych ptaków
został
równoległy linearny czas.
29.01.2014; 10:09
Ślad
Krwią
twojej żyły wytatuowałem słowa na podniebieniu
boso
odciskam ślad w świeżej glebie planów odłożonych
obejmujemy
to samo drzewo, które rozrasta się rozdzierając
złączone
ramiona i co z tego że nim jesteśmy w zagłębieniach
dłoni
obraz świadomości osamotnienia tkwi w każdej przyszłości
3.05.2013, 21:00
Poddębie
Poddębie
______________________________
publikacja
za zgodą Autora
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wpisy ad personam będą usuwane