piątek, 21 lutego 2014

jaka będzie dalsza historia



Łukasz Lipka







Pożegnanie



cóż za tłum się zebrał

co się stało

chowają młodego Wertera

biedny

chory na miłość

palnął sobie w łeb

podobno ona go nie chciała

nic dziwnego przecież

nie umiał kochać



ogród zarósł

ogrodnik był na urlopie

leczył swe skołatane nerwy

w kamieniołomie

za wikt i opierunek

ale to nic

on też nie żyje







Rozmowa



rozumiem już Panie

twoja samotność w tabernakulum

jesteś sam zamknięty szczelnie

w szafie pancernej

a jesteś wśród tłumów

czasem pojedynczych ludzi

chcesz działać a ograniczają Cię

pragniesz pracować

żyć

a jesteś pod kloszem

jakaż zachłanność i egoizm

musisz być w jednym miejscu Panie

w złotej klatce

przywykłeś już do tego

jaka będzie dalsza historia

wie tylko nieznane

a może los

może cele które wyznaczamy

by po ich osiągnięciu nadal była pustka

zamknięcie







Szczyt



oto widzę już mój cel

zobaczyć go można po wejściu na inną górę

jesienne słońce w resztkach gasnącego dnia

tam jest samotnia

pustelnia

czy zdążę wejść i osiągnąć to co zamierzam

zmrok zaczyna powoli zapadać

nic dziwnego

jestem w lesie mieszanym

gęstym

jakby przez wieki żaden drwal z toporem się nie pojawił

chyba już nie zdążę przed nocą

a jeszcze dolinę trzeba pokonać

w niej jest już noc

tam pustkowie

trzeba wziąć płaszcz

okryć się nim i położyć

nie można zejść do doliny

może rano będzie można to zrobić

położyć się można na zboczu góry

można z niej zobaczyć cel

wzruszysz się i pocieknie ci łza

spokój



zostałem na tym zboczu

nie podniosłem się już nigdy

łza na policzku zastygła

tak jak wzrok wpatrzony w upragniony cel



już świta




_____________
publikacja za zgodą Autora

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wpisy ad personam będą usuwane