Daniel Jeżow
trójca jedyna, prawdziwa
dymiący papieros, rozdarta zasłona
wszystko jest takie symboliczne
ojciec, który nocuje poza domem
początek wszystkiego, wielki wybuch
synek bawi się
w piasku szuka odpowiedzi
przesypują się przez palce
kolejne lata
w tobie co wieczór inny
mężczyzna bez twarzy, bez nazwiska
oto ciało twoje
chłopak dorasta, wstaje z kolan
rzuca pierwszy kamień
wszystko jest takie symboliczne
ojciec, który nocuje poza domem
początek wszystkiego, wielki wybuch
synek bawi się
w piasku szuka odpowiedzi
przesypują się przez palce
kolejne lata
w tobie co wieczór inny
mężczyzna bez twarzy, bez nazwiska
oto ciało twoje
chłopak dorasta, wstaje z kolan
rzuca pierwszy kamień
pro
gnoza
i słowo się rzekło wargami
miejmy to już za sobą
zmień w drzwiach wszystkie zaimki znaki przykluczowe, przybory do golenia te wszystkie miejsca są mi bliskie oznaczone odchodzącą tapetą każde pęknięcie przyjmie modlitwę i słowo stało się ciałem i murem między tobą a mną kończy się grudzień |
tefillin shel yad
od pierwszego uderzenia wiedziałam
że to przypadek
po krzywej prawdopodobieństwa przejechał
palec wskazujący szaddaja
kobiety w moim wieku zazwyczaj boją się zmian
szkoła dom mykwa dzieci
wczoraj usunęłam ostatnią mezuzę
tkwiła głęboko pod paznokciem
który musiałam zerwać
więcej mnie nie dotkniesz
przestałam być koszerna
____________________________
publikacja za zgodą Autora
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wpisy ad personam będą usuwane