piątek, 10 maja 2013

bez poprawek w sobie


Dorota Nowak

upływ

upinając jej siwe włosy słucha z miłości.
już wie że umiejętność odpowiadania na życie
maleje. z upływem czuje jak postrzępione brzegi
nieodwracalnie gromadzą uszkodzenia.

zbierając liniejącą sierść przysiada na pniu.
gładzi szorstkość powierzchni rdzewiejącej skóry.
bieleją miejsca. droga w zaniku prowadzi
przez wątrobę i trzustkę. coraz mniej kwasu.

zaszyć  poszarpane brzegi nie zabliźniać.
trzask nap otwiera rdzeń - w nim echa.
zaszyć  w sobie wytrzymałość. nie wypełniać
rozdarć. bez poprawek w sobie. z miłością. 



ojciec

nie żongluje już i nie tańczy
dla podziwu. regulował rytmem
na lewo i bardziej na prawo.
dla nich nosił ciężary. rosły.
wstydziły się gdy kopał piłkę
za wysoko za  daleko.
w deszczu chował je za pazuchą.
stawał na ringu chełpiąc się
złamanym nosem.
gdy drzewa dojrzały w ogrodzie -
kurczył się.
nie myśleć. nie teraz.
tulić się do opadających liści.

 

czuwanie

nie proszę abyś wzięła mnie
na kolana - ich kruchość okryję kocem.
usiądźmy obok.
pamiętasz jak mówiłaś że bieg po bruku hartuje stopy ?
warkocze wciąż są za krótkie. w koszyku
wielkanocnym dawna ilość soli i chleba.

nie proszę abyś nosił mnie
na rękach - pomogę ci włożyć koszulę.
popatrzmy razem.
pamiętasz jak mówiłeś że nogi prowadzą najpewniej ?
przed nami wiele skrzyżowań. w cukierni za  rogiem
dawny zapach karmelu.

bądź, bądźmy - proszę.



_________________________________
publikacja za zgodą Autorki

1 komentarz:

  1. Przeczytałem, co teraz? Przeczytam po raz drugi! Naprawdę warto, bo artykuł to
    rewelacja! Polecam!

    Może warto zobaczyć moją stronkę :: Dlugopisreklamowy.com.pl

    OdpowiedzUsuń

Wpisy ad personam będą usuwane