czwartek, 31 stycznia 2013

na zakrętach nie zwalniam

Grażyna Paterczyk



słowa

między szurnięciami miotłą a bluesem
są takie niewymawialne broniące się
i mnie przed dopowiedzeniem
zapętlone cisną się na

wyrzuciłeś wczoraj wystarczającą ilość
za mnie i za siebie szkoda że na wiatr
przeleciały obok rozwiał w locie
mnie tam nie było

dzisiaj twoje moje nie są wspólnymi
może jutro przyniesie zrozumiałe
nieuprzedzone niewytarte
wyznaczające granicę


nie odkręcaj mnie


pozytywnie zakręcona
nadal płynę pod prąd
na zakrętach nie zwalniam

gdybym miała wiele istnień
rozrzuciłabym w rytm bluesa
rozkołysałabym świat

kot na fotelu zamilkł
wsłuchujemy się w dźwięki


dwa światy

mało kogo obchodzą smutne oczy
samograjka za złamane pięć groszy
za rogiem miasto nocą
całkiem blisko piekła trzeba przejść
w długi cień latarni
po drugiej stronie świat
odwracających głowy
od wyciągających w próżnię ręce





_________________________________
Publikacja za zgodą Autorki.

4 komentarze:

  1. Nie odkręcaj mnie... bardzo współgra z moim ja,,,

    OdpowiedzUsuń
  2. Bluesowa dziewczyna! Pięknie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Bluesowa Grażyna. Zaprawdę, powiadam Wam, nie tylko w wierszu.
    Pozdrawiam,lir

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję (rumieniec) :)
    Grażyna Paterczyk

    OdpowiedzUsuń

Wpisy ad personam będą usuwane