Grażyna Paterczyk
słowa
między szurnięciami miotłą a bluesem
są takie niewymawialne broniące się
i mnie przed dopowiedzeniem
zapętlone cisną się na
wyrzuciłeś wczoraj wystarczającą ilość
za mnie i za siebie szkoda że na wiatr
przeleciały obok rozwiał w locie
mnie tam nie było
dzisiaj twoje moje nie są wspólnymi
może jutro przyniesie zrozumiałe
nieuprzedzone niewytarte
wyznaczające granicę
nie odkręcaj mnie
pozytywnie zakręcona
nadal płynę pod prąd
na zakrętach nie zwalniam
gdybym miała wiele istnień
rozrzuciłabym w rytm bluesa
rozkołysałabym świat
kot na fotelu zamilkł
wsłuchujemy się w dźwięki
dwa światy
mało kogo obchodzą smutne oczy
samograjka za złamane pięć groszy
za rogiem miasto nocą
całkiem blisko piekła trzeba przejść
w długi cień latarni
po drugiej stronie świat
odwracających głowy
od wyciągających w próżnię ręce
_________________________________
Publikacja za zgodą Autorki.
Nie odkręcaj mnie... bardzo współgra z moim ja,,,
OdpowiedzUsuńBluesowa dziewczyna! Pięknie!
OdpowiedzUsuńBluesowa Grażyna. Zaprawdę, powiadam Wam, nie tylko w wierszu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,lir
Dziękuję (rumieniec) :)
OdpowiedzUsuńGrażyna Paterczyk