Marek Czuku
Gdziekolwiek pójdę
Gdziekolwiek pójdę za głosem wołającego
Na skrzyżowaniu bram (niech będzie to
Jeruzalem) otwartych na bezmiar
Mórz płynących z obandażowanych
Białą flagą serc
Gdziekolwiek to znaczy tam gdzie
Zaszczytem jest słuchać nieznajomych
Stawać w pokorny słup soli
Topnieć w imię obcych
Słońc Padać łupem
W tumulcie
Krwawiących
Koni
To naprawdę nie przekracza żadnych
Granic Gdziekolwiek pójdę tam nie ma
Granic
Wielkie miasto
Nie opuścisz mnie widoku wieżowców,
na których tylko sztuczne światło
wyznacza dalszą drogę.
Nie opuścisz mnie przyjacielu,
któremu zostawiłem
ostatnie pieniądze na chleb i mleko.
Wszystko zostało przewidziane.
I nawet samochody zatrzymane przez
czerwone światła dotarły do celu.
Inny oddech dałeś mi Panie.
Żywiłem się nim długi czas.
Dzięki Ci, albowiem odnalazłem Ciebie
w migotaniu świateł, skulonego
na tylnym siedzeniu małego auta.
Wiersz
dobry
wiersz powinien być
dobry
powinien trochę
szokować
nie ma sensu
pisać
letnich wierszy
powinien
być w miarę
logiczny
ale nie za bardzo
powinien
zostawiać otwartą
furtkę
dla niedopowiedzeń
dobry
wiersz nie musi
być
piękny ale jednocześnie
nie
powinna w nim
dominować
brzydota
najlepsze
są zgrzyty
niedopasowania
i
wyłaniająca
się z nich
harmonia
______________________
publikacja za zgodą Autora
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wpisy ad personam będą usuwane