Robert Rutkowski
Nikt za ciebie
Nikt za ciebie nie wymyśli prochu,
którym jesteś.
Nikt za ciebie.
Nikt za ciebie nie będzie nikim
więcej.
Nikt zza ciebie
ściera z czoła pierwszą literę,
wyciąga z ust gotowe
słowa.
Nikt za ciebie wchodzi do domu.
Nikt zajmuje miejsce za stołem.
Nikt nie zauważa
różnicy.
Ten wiersz
Ten wiersz dobrze się nie zaczął,
a już chce się skończyć.
Wietrzę pokój.
Po drugiej stronie ulicy
światło w oknie,
z którego patrzę.
Pustostany
Tyle pustych słów
gotowych do zamieszkania:
dom, w którym toczy się zimna wojna,
pokój za żelazną kurtyną
rozczarowań;
ciało, które odmawia
posłuszeństwa; ciało, które opiera się
na wodzie;
cisza, która mówi
sama
za siebie;
jeszcze
czas.
publikacja za zgodą Autora
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wpisy ad personam będą usuwane